Rozdział II
* Każdy moment, kiedy go poznawałam nabierał dla mnie
niesamowitego znaczenia a takich chwil było wiele . Żadna nie umknęła mojemu
umysłowi aż do teraz.
Dni mijały szybko, zdecydowanie za szybko. Każdego dnia
próbowałam napotkać jego wzrok na sobie, bezskutecznie, przecież on nawet nie
wiedział o moim istnieniu. Nie chciałam zachowywać się jak te wszystkie lalki
barbie, które lgnęły do niego jak pszczoły do miodu. Jak każdego dnia, no może
jednak jak w większość dni udałam się na pierwszą lekcję. Usiadłam na swoim
stałym miejscu, które tym razem było puste. Nie martwiłam się zbytnio
nieobecnością Lily, ponieważ często zdarzało jej się nie przyjść do szkoły z
takich powodów jak zakupy czy impreza. Tego dnia czekał mnie język angielski,
który nie powitał mnie zbyt przyjaźnie.
- Wyciągamy karteczki – oznajmiła z uśmiechem nauczycielka.
Czy każdy nauczyciel ma satysfakcje z udupienia nas ? Widocznie tak .
Zanim spokojnie podyktowała nam pytania z zadanej wcześniej
lektury, której oczywiście nie przeczytałam, postanowiła jak zawsze nas
przesiąść .
- Panie Parker, proszę usiąść z Avril – Parker, Parker,
Parker .. kto to był ? Dopiero kiedy ujrzałam postać zasiadającą koło mnie
zdałam sobie z tego sprawę.
Momentalnie serce chciało wyjść mi z klatki piersiowej a to
wszystkie nerwy, które były spowodowane Jego obecnością tuż przy mnie. Może to
głupie ale umysłowo mnie nie interesował, był obojętny w końcu widuję do tutaj
dopiero od tygodnia jednak serce zachowywało się inaczej niż rozum, gdybym
tylko mogła wymieniłabym je na inne .. albo po prostu zadowoliła bym się jego
brakiem.
Spokojnie napisałam swoje odpowiedzi po czym zaczęłam
rozglądać się po klasie. Chłopak koło mnie, tzn. Mike mierzwił swoje włosy,
sądząc po jego minie zastanawiał się nad kartkówką. Spojrzałam na Jego kartkę i
ujrzałam białą pustkę.
- Pierwsze dramat,
drugie Verona, potem Monteki , trucizna i ostatnie sztylet – podyktowałam cicho
odpowiedzi. Mike starał się nadążać za moim głosem, szybko zapisując podane
odpowiedzi.
- Koniec czasu –
usłyszeliśmy kiedy nauczycielka zaczęła się zbliżać by odebrać swoją własność.
Odwróciłam głowę by móc
się przedstawić, kiedy on zniknął .. zwyczajnie wrócił na swoje miejsce. No tak
naiwna myślałam, że chociaż usłyszę głupie dziękuje, które w innych ustach nie
miało dla mnie dużego znaczenia. No cóż wróciłam do swoich podstawowych zajęć
sama na kolejne cztery nudne lekcje .
~*~
Zanim mogłam wrócić do
domu musiałam jeszcze przeżyć przerwę obiadową i ostatnią lekcję, która mnie
dzisiaj jeszcze czekała. Byłam zmuszona usiąść samotnie, gdyż Lily odpuściła sobie
dzisiejszy dzień. Wyciągnęłam telefon z przedniej kieszeni spodni by napisać do
niej wiadomość.
~ Czemu nie przyszłaś ?
Wybrałam dobrze znany
numer i odłożyłam urządzenie na miejsce, kiedy usłyszałam pewien głos
zwracający się do mnie, podniosłam głowę i ujrzałam tą właśnie postać.
- Można ? – jego głos,
był inny .. taki miły dla ucha . Avril, ogarnij się !
- Pewnie –
odpowiedziałam obojętnie, czekając aż chłopak zajmie miejsce. Nie szczyciłam
się jego obecnością, najzwyczajniej w świecie pewnie miał do wyboru to albo
stolik z kujonami, postawił na mniejsze zło.
- Jestem Mike Parker .
Miło mi Cię poznać – przerwał tą niezręczną cisze, która panowała aż do tego
momentu. Wyciągnął dłoń w moja stronę po czym od razu ją przyjaźnie uścisnęłam.
- Avril Smith, mi również – nie był to zwykłe zwrot
grzecznościowy, po prostu tak było.
- Dzięki za to co dla mnie zrobiłaś. Zapomniałem o
przeczytaniu ` Romea i Julii `.
- Nie ma sprawy, zawsze do usług – posłałam mu
najpiękniejszy uśmiech na jaki tylko było mnie stać.
- Zapamiętam – puścił oczko i zaczął rozglądać się po
stołówce.
- Kogoś szukasz ?
- Reszty klasy. Nie wiesz gdzie się podziali ? – rozglądał
się uważnie ale nie mógł nikogo napotkać swoim wzrokiem.
- Pewnie poszli na wagary, kto by czekał na chemię – wywróciłam
teatralnie oczami i przypomniało mi się, że to ja byłam właśnie jedną z tych
osób.
- To co Ty na to, żebyśmy też się gdzieś udali ? Park ? –
ciekawa propozycja, więc długo nie musiałam się zastanawiać.
- Bingo .
Pośpiesznie wyszliśmy z pomieszczenia udając się do wyjścia
szkoły, po drodze usłyszałam myśli dyrektora i już po chwili ujrzałam kawałek
jego pasiastej koszuli . Bez zastanowienia złapałam chłopaka za T-shirt i
wciągnęłam razem ze sobą do składziku na miotły.
- Smith rozumiem, że masz na mnie ochotę ale poczekaj do
wieczora a nie będę się opierał – powiedział dość poważnym tonem, ale to na
nic, ja znów wybuchłam śmiechem.
- Oh Parker, nie schlebiaj sobie – odpowiedziałam
wymierzając lekki cios w jego ramię.
- Bolało !
- Poczekaj zaprowadzę Cię do mamy a ona pocałuje.
- Mamo pocałuj – zwrócił się do mnie teatralnie ruszając
brwiami.
- Śmieszny jesteś – skwitowałam otwierając drzwi by móc się
rozejrzeć.
Nigdzie nie
zauważyłam sylwetki dyrektora, więc szybko wyślizgnęłam się z małego
pomieszczenia biegnąć prosto do drzwi. Po drodze stratowałam parę
pierwszorocznych , rzucając im krótkie
`przepraszam`. Opuściliśmy teren szkoły, więc już spokojnie udaliśmy się do
parku. Gdy już usiedliśmy na ławce pod jednym z drzew, przypomniało mi się o
wiadomości Lily, której nie miałam wcześniej czasu odczytać .
~ Byłam na zakupach. Wpadnij potem .
~ Tak myślałam. Ok, jak wrócę ze spaceru.
Nie chciałam zdradzać przyjaciółce wszystkiego telefoniczne,
byłam pewna, że gdybym napisała jej więcej nie dałaby mi spokoju dzwoniąc.
- Chłopak ? – usłyszałam dość dziwne pytanie ale nie miałam
problemu by na nie odpowiedzieć.
- Nie, nie mam chłopaka. Rzygam tą całą ` miłością ` czy jak
to się tam zwie.
- Nie możliwe, pierwszy raz słyszę to od dziewczyny – udawał
zszokowanego za co znów oberwał.
Przy nim czułam się jakbym była kimś innym. Dawno się tak
nie uśmiałam. Rozmowa z nim była jedną z najlepszych w ostatnim czasie a ja
znałam tego powód. To wszystko dlatego, że jakimś cudem nie mogę odczytać jego
myśli, przez co muszę zadowolić się tym co sam zechce mi powiedzieć.
- Dlaczego się tu przeprowadziłeś ? – zapytałam prosto z
mostu, będąc pewna, że plotki się mylą.
- Ojciec dostał lepszą ofertę pracy, więc musieliśmy się tu
przenieść. Nie było to łatwe, tym
bardziej, że na miejscu zostawiłem osobę bliską memu sercu. Wiem, że
związek na odległość nie jest łatwy ale chce walczyć za wszelką cenę.
Widziałam w Jego oczach, że był załamany tym wszystkim. Z
resztą informacja, że ma dziewczynę mnie nie podniosła na duchu w jakiś
szczególny sposób jednak już w tamtym momencie wiedziałam, że nie będzie to
zwykła, bezproblemowa znajomość.
- Wracajmy .
_________________________________________________________________
no hej <3
brakowało jednego komentarzu ale nie będę już taka drobiazgowa, więc dodaje.
co wy na ten rozdział ? czekam na wasze opinie i oczywiście x komentarzy .
obserwujcie i udostępniajcie, proszę.
jeśli mam kogoś powiadamiać lub chcecie mieć ze mną kontakt
to zostawcie namiary na gadu lub twitter'a .
jeśli mam kogoś powiadamiać lub chcecie mieć ze mną kontakt
to zostawcie namiary na gadu lub twitter'a .
Dominika ♥ .
KaceKace <3 Jest świetnny ,aa ! <3
OdpowiedzUsuńswietne! wielbię!czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńmam prawdziwi any-talent do pisania komów i poprostu nie umiem hahaha xd
tak więc zajebiste no i tyle :)
zapraszam na bloga gdzie ukazał się przed chwila 26 rozdział
http://galaxy-strawberry.blogspot.com/
Ooo już to uwielbiam < 3
OdpowiedzUsuńI dawaj szybko kolejny, jestem ciekawa co z tym gościem *.*
No więc tak! Czytam już Twoje trzecie opowiadanie i po raz trzeci mnie zaskakujesz!
OdpowiedzUsuńOno jest takie inne. Takie nietypowe. Czyta się je płynnie i lekko. Czytając widzę wszystkie obrazy, sytuacje, które świetnie opisujesz. Podsumowując, czekam na kolejne część historii z zapartym tchem! < 3
Fajny czekam na nastepny :) to moj twitter @Agatooon
OdpowiedzUsuńjeeeeeej. cudowny :) czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńcudowny cudowny <3
OdpowiedzUsuńLubię Cię :*****
team Mike :D
proszę dodaj jak najszybciej :DDDDDDDDDD
/Mrs. Jackson xd
Ale swietny ! Już nie moge sie doczekac kolejnego . :*
OdpowiedzUsuńŚwietny ; D
OdpowiedzUsuńbędę musiala przeczytać całość. zapraszam do siebie http://las-tontas-no-van-al-cielo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFaaajne < , 33
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz ; )
Czekam nn ! ; **
Super! Twoje opowiadania są cudowne!
OdpowiedzUsuńDominika jesteś genialna ale to już wiesz ;))
OdpowiedzUsuńWięc no coż gratuluję rozdziałU!
Czekam na następne :>
Vienna <3